Mechanizm iluzji i zaprzeczeń to podstępna siła podtrzymujący uzależnienie. Uświadomienie sobie ,że mam w sobie tą część nałogową, pomaga też oddzielić myśli od rzeczywistości. To normalne ,że przyjdą dni kiedy, wbrew temu co myślałeś i mówiłeś jeszcze kilka dni wcześniej, pojawią się w Twojej głowie myśli skłaniające Cię to złamania abstynencji, uzasadniające ,że to jedyne rozwiązanie. Mogą być to myśli sabotujące Twoją terapię i uzasadniające dlaczego pójście dziś na grupę jest bez sensu. Pamiętaj ,że masz w sobie dwie siły, które toczą ze sobą walkę- część która chce tkwić w nałogu i tą, która chce żyć zdrowo i trzeźwo. Wraz z wydłużaniem się okresu trzeźwienia, część nałogowa będzie w Tobie coraz słabsza, a ta druga będzie rosła, zyskując argumenty przemawiające za tym ,że zyski z trzeźwienia są nieporównywalnie większe od tkwienia w nałogu. Ale oczywiście zdarzać będą się momenty, kiedy ten porządek może się rozsypywać – to może być okres gdy będziesz przeżywał duży kryzys życiowy, gdy będziesz przeciążony, gdy zaniedbasz od dłuższego czasu dbanie o siebie, zapomnisz o odpoczynku itd. Nawrót może spowodować ,że część nałogowa zacznie rosnąć w siłę. Potraktuj ją nie jako wroga ale identyfikator tego ,że się zaniedbałeś, że potrzebujesz zrobić dla siebie coś dobrego, zaopiekować się sobą, zwolnić, zatrzymać. Jesteś chory na przewlekłą chorobę i to wymaga od CIebie bycia dla siebie delikatnym, uważnym, czułym.
Niezwykle pomocnym zadaniem jest zidentyfikowanie głosów swojego nałogowca. Na terapii często dajemy w tym celu zadanie np.: „Wypisz swoje Główne Kłamstwa Nałogowe”. Niekiedy prosimy pacjentów o dopisanie do każdego z nich, tekstów odkłamujących (od swojej zdrowej części). Zrealizowanie tego zadania, przeczytanie na grupie, trzymanie potem w łatwo dostępnym miejscy, pozwala rozmontowywać ten mechanizm, zmniejsza jego moc, odbiera komfort oszukiwania się, pozwala odzyskać kontrolę. Z czasem korzyści z trzeźwienia będą tak silne ,że moc mechanizmu iluzji i zaprzeczeń będzie coraz słabsza (co nie znaczy ,że nie musisz być na baczności już zawsze).